10 trików jak sprytnie pisać wymagania

1. Nigdy nie numeruj stron. Szelest kartek i pogubienie na twarzach współpracowników, gdy na spotkaniu próbują znaleźć stronę  67 świadczą o ciężkiej i ważnej pracy, jaką wspólnie tutaj wykonujecie

2. Nigdy nie numeruj wymagań – informacja, że masz uwagę do wymagania na stronie 54 akapit drugi, zdanie trzecie - jest wystarczająco precyzyjne. Jeśli już musisz używać punktacji - korzystaj z kropek lub myślników. Siedemnasta kropka jest tak samo łatwa do znalezienia jak punkt 17.

3. Każde wymaganie opisuj długimi, złożonymi zdaniami. Najlepiej w kilku akapitach i niezbyt precyzyjnie. Im więcej tym lepiej. Pokażesz, że bardzo dobrze znasz się na tym temacie i wiesz co piszesz. Poza tym dzięki temu będzie większa szansa, że po otrzymaniu gotowej aplikacji będziesz mógł łatwo znaleźć w niuansach swoich wywodów argumenty, że w zasadzie to miałeś co innego na myśli.

4. Nigdy nie grupuj wymagań! Wspominaj o jednym wymaganiu w kilku miejscach. W każdym miejscu inaczej sformułuj wymaganie.  Któreś z nich to na pewno to co chcesz

5. Nie przejmuj się, jeśli wymagania są sprzeczne lub się wykluczające. System na pewno sobie poradzi.

6. Oczywiste wymagania pomijaj. Nie ma sensu pisać o rzeczach, o których każdy wie. Przecież to oczywiste!

7. Nie ma potrzeby formułować wymagań wydajnościowych. Przecież wiadomo, że system musi być szybki.

8. Ekrany do konfiguracji? A po co? Konfiguracja to nie nasz problem.

9. Jeśli się na czymś akurat znasz - opisz to jak najbardziej dokładnie. Możesz nawet pokusić się o zaczątek projektu technicznego. Co to za problem zaprojektować kilka tabel i algorytm? Programiści będą mieli łatwiej i dzięki temu będzie można skrócić termin developmentu - przecież  wykonasz za nich kawał dobrej roboty! Tylko przepisać do programu!

10. Jeśli na jakiś temat nie masz za bardzo wiedzy - nie poruszaj zbyt szeroko tematu. Rzuć gdzieś jednym zdaniem albo najlepiej ukryj w gąszczu opisu jakiegoś innego wymagania tak, żeby broń boże nikt nie zauważył, że na czymś mniej się znasz

ps. baran na zdjęciu jest czysto przypadkowy :)